niedziela, 31 lipca 2011

Bawaria i zamek Neuschwanstein.

Wakacje w Bawarii.

            Udało mi się odwiedzić i zwiedzić sławny zamek, który umieszczony jest
w czołówce wytwórni Walta Disneya, a mianowicie zamek Neuschwanstein. Jest naprawdę piękny, okolica malownicza, widoki zapierają dech w piersiach. Szczególnie widok zamku z mostu Marii /Marienbruecke/.

            Zamek został zbudowany przez Ludwika II Bawarskiego zwanego później Szalonym. Rzeczywiście, wgłębiając się w historię tej budowli dowiadujemy się, że król miał niezłego świra. Nie dziwię mu się za bardzo, gdyż sam jestem Rycerzem i fascynuje mnie epoka średniowiecza, ale to, co On robił to jest szaleństwo. Budował ten zamek i swoje komnaty by być bliżej rycerzy XIV wieku. Dbał o każde detale w swych pokojach. I coraz bardziej zapadał się w swoje szaleństwo.

Nie będę się rozpisywał nad całą historią zamku i jego szalonego właściciela – tego możecie się dowiedzieć z innych stronek (warto nawet), ale skupię się na moich odczuciach, co do Neuschwanstein i okolic.

            Na miejscu mamy możliwość zwiedzania 2 zamków. Właśnie Neuschwanstein oraz zamek jego dzieciństwa Hohenschwangau. Aktualnie bilety na dwa zamki kosztują 21 euro dla dzieci i młodzieży do 18 roku życia wjazd free. „Mała” niedogodność to, to  że trzeba swoje wyczekać – ogromna ilość turystów i dokładne godziny wejścia na zamek. Tego należy pilnować – na bilecie widniej informacja, o której godzinie dokładnie należy wejść z grupą i numer tej grupy, gdy nie zdążymy bilet po prostu przepada. Mamy możliwość wybrania wycieczki w języku niemieckim, angielskim i audio. Audio to nic innego jak podróż po zamku z odbiornikiem audio z nagranym głosem przewodnika w kilku językach, m.in. polskim.

            Na zamek prowadzi droga, którą możemy się wybrać piechotą, czas to ok. 45 min spacerem, bądź dorożką za 4 euro w górę i 2 euro w dół, czas to 15 min, ale i tak musimy resztę dojść pieszo, lub busem, – czego nie polecam, bo nic nie widać / chyba, że ktoś musi/ -jednakże zatrzymuje się przy moście Marii – wspomnianym wcześniej.

 Długo się naczekałem na swoją kolejkę wejścia. Zwiedzanie zajmuje ok. 35 min., co z czekaniem ponad 3,5h to trochę mało. Za dużo do zwiedzania nie ma. Komnaty mogą robić wrażenie owszem, ale szału wielkiego na mnie nie zrobiły, oczekiwałem czegoś więcej, pod kątem zwiedzania, a tak ograniczono się bodajże do 16 pokoi. Zamek pierwotnie miał posiadać 90 pokoi, ale ukończono tylko 30. A to dalej i tak mało do zwiedzania.

Może te negatywne odczucia spowodowane są tym, że zamek znajduje się daleko, bo leży aż na granicy niemiecko austriackiej, dodatkowo długie czekanie na wejście i deszczowa pogoda trochę mnie zniechęciły.  Kto chce zobaczyć i powiedzieć, że tam był i widział – to jak najbardziej polecam. Najważniejsze jest nastawienie. Chcę go zobaczyć, ale nie oczekuję wielkiego zwiedzania. Jedni mówią, że jest piękny (zdjęcia w Internecie to potwierdzają) inni uważają go za kicz (mnogość różnych stylów architektonicznych).

Ja byłem, zobaczyłem i odhaczyłem  Okolica i widoki wszystko wynagradzają.